Zarzuty kradzieży paliwa usłyszało dwóch mieszkańców Piekar Śląskich, którzy w powiecie tarnogórskim okradali stacje paliw. Złodzieje wpadli zaraz po tym, jak próbowali odjechać z kanistrami skradzionego paliwa. Okazało się, iż w ich samochodzie znajduje się także sześć innych kanistrów z kradzioną benzyną oraz tablice rejestracyjne, które figurowały w policyjnych systemach jako kradzione.
Tarnogórscy policjanci jechali na interwencję, kiedy usłyszeli komunikat dyżurnego dotyczący kradzieży paliwa na jednej z tarnogórskich stacji benzynowych. Sprawcy mieli poruszać się samochodem marki Audi. Stróże prawa byli blisko tego miejsca więc powiadomili dyżurnego, że podejmą interwencję. Kiedy policjanci jechali w kierunku okradzionej stacji paliw, usłyszeli kolejny komunikat dyżurnego, tym razem przez sprawców poruszających się tym samym autem, została okradziona inna stacja benzynowa. Policjanci praktycznie byli na miejscu. Podjeżdżając do okradzionej stacji paliw, mundurowi zauważyli, jak z piskiem opon odjeżdża ciemne audi. Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe i ruszyli za złodziejami w pościg. Chwilę później pojazd został zatrzymany. W środku siedziało dwóch mężczyzn, którzy twierdzili, że nie wiedzą, dlaczego zostali zatrzymani. Kiedy w ich samochodzie policjanci znaleźli kradzione tablice rejestracyjne oraz osiem kanistrów, z których pięć po brzegi było wypełnionych olejem napędowym, rabusie szybko zmienili zdanie i przyznali się do kradzieży. 35 i 27-letni mieszkańcy Piekar Śląskich zostali zatrzymani. Noc spędzili w policyjnej celi. Okazało się, że złodzieje dokonywali kradzieży ze stacji paliw znajdujących się na terenie powiatu tarnogórskiego już od stycznia bieżącego roku. W tym czasie zdołali ukraść paliwo warte ponad 4,5 tysiąca złotych. Amatorzy „darmowego tankowania” dzisiaj usłyszeli zarzuty kradzieży dokonanej czynem ciągłym.
źródło/foto: KPP Tarnowskie Góry