Wczoraj, 2.04 około godziny 10, przy Biedronce na Osadzie Jana, po dramatycznej próbie reanimacji zmarł 77-letni mężczyzna.
Przechodzący świadek zdarzenia, p. Artur zauważył mężczyznę leżącego zaraz przy wejściu do Biedronki i po upewnieniu się, że żyje zaczął go reanimować. Wezwano pomoc i zaraz przybiegł kierownik sklepu, p. Adam wraz z pracownicą, p. Karoliną i wspólnie podjęli dramatyczną próbę reanimacji.
Wezwane pogotowie zanim przyjechało, udzielało telefonicznie wskazówek, co należy robić. Stąd cała rójka przez 15 minut wykonywała masaż serca z nadzieję, że tracący tętno mężczyzna odzyska świadomość.
Zespół karetki po przyjeździe również próbował przywrócić akcję serca, niestety mimo ogromnego wysiłku nie udało się uratować mężczyzny. Policja ustaliła, że 77-latek miał już wcześniej kłopoty z sercem ale nie wiadomo, czy tylko przechodził tamtędy, czy chciał zrobić zakupy w godzinach dla seniorów.
Całe zdarzenie odbiło się na sklepie, który przez 2 godziny był zamknięty oraz na pracownikach, którzy z poświęceniem i bezinteresownie próbowali ratować człowieka, który właściwie umarł im na rękach.
Fot. Mariusz Ligarski, Informacje Drogowe TARNOWSKIE GÓRY i okolice