Szybka reakcja łowczego pomogła policjantom w ustaleniu i zatrzymaniu kłusownika. Myśliwy usłyszał odgłosy wystrzałów i wezwał mundurowych. Przy użyciu lornetki ustalił, na którą posesję wciągnięto martwą zwierzynę. Policjanci znaleźli na niej tuszę sarny. Właściciel posesji oraz jego dwaj kompani zostali zatrzymani.
W poniedziałek w nocy, dyżurny tarnogórskiej jednostki odebrał zgłoszenie od łowczych jednego z kół o tym, że na terenie gminy Tworóg doszło najprawdopodobniej do skłusowania zwierzyny leśnej. Na miejsce pojechali policjanci z Tworoga oraz tarnogórscy wywiadowcy. Stróże prawa ustalili, że łowczy usłyszał odgłos strzałów z broni myśliwskiej, kiedy z ambony obserwował teren. Mężczyzna użył lornetki i na polu zauważył trzech mężczyzn oraz martwą zwierzynę ciągniętą w kierunku jednej z posesji. Myśliwy natychmiast skontaktował się z prezesem koła łowieckiego, który jednak nie miał informacji na temat polowań w tym rejonie.
Policjanci trafili do posesji, gdzie zaciągnięto zwierzę. Zastali tylko właściciela. Dwaj pozostali mężczyźni zostali zatrzymani przez tarnogórskich wywiadowców przy pobliskiej stacji benzynowej. Na posesji stróże prawa zauważyli zaparkowany samochód, w którym dostrzegli broń myśliwską. Pies jednego z łowczych za domem znalazł martwa sarnę. Zwierzę miało rany postrzałowe.
Policjanci zatrzymali mężczyzn oraz zabezpieczyli znalezioną w samochodzie broń myśliwską i kilka sztuk amunicji. Mieszkańcy powiatu tarnogórskiego zostali przesłuchani. Jeden z nich, 33-letni właściciel, który miał zgodę na posiadanie broni, usłyszał zarzut nielegalnego polowania. Grozi mu kara 5 lat więzienia.
Źródło: KPP Tarnowskie Góry