W „Błękitnej Planecie”, to tak nazwano pracownię, można uczyć biologii, przyrody, geografii, a także fizyki i chemii. Choć pracownia działa w miejscowej szkole nr 5 od września, dziś została oficjalnie otwarta.
– Dzieci chcą w niej mieć wszystkie lekcje – jest taka fajna – mówiła dziś Ziemba Ewa, dyrektorka lasowickiej szkoły, która razem z nauczycielami i uczniami zaprosiła gości otwarcia do przecięcia wstęgi i… sadzenia kwiatków. Nie dość, że zasadzone przez nich skrzydłokwiaty będą dobrze filtrować powietrze w klasach, to na dodatek nadano im imiona. Aby upamiętnić pracująca w szkole Beatę Piegzę, przewodnicząca Rady Dzielnicy od dziś w szkole rosnąć będzie Piegzówka, dyrektor Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach (skrót WFOś) nazwał swoją sadzonkę Wufoś, w doniczkach pojawiła się też Tarnogóra, Ułan, Zopuś, Sowa i Edukoś.
Pracowania wyposażona m.in. w mikroskop, duży ekran – tablicę multimedialną oraz masę urządzeń do eksperymentów powstała w ramach 7. edycji programu Zielone Pracownie i dofinansowaniu (w wysokości ponad 44 tys. zł) z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Dzięki niej w szkole powstaną dodatkowe koła zainteresowań.
– Żałuję, że urodziłam się na wcześnie i nie mogę jako uczeń korzystać z takich atrakcji – żartowała Jolanta Tuszyńska, zastępca burmistrza ds. społecznych.