W cieniu wielu skandali dotyczących głównie dramatycznej sytuacji ośrodka dla dzieci i młodzieży, gdzie jego podopieczni mieli doświadczać przemocy fizycznej i psychicznej ze strony wychowawców, pani Anna Somiak podjęła wyzwanie gruntownej rewolucji, by "odczarować te miejsce i zapewnić podopiecznym opiekę na jaką zasługują".
Zapytana o swoje stanowisko wobec wcześniejszych traumatycznych wydarzeń, mówi: "w tym czasie nie miałam nic wspólnego z tą placówką, dlatego nie chcę zabierać głosu na ten temat. Natomiast na chwilę obecną zrobię (a właściwie już robię) wszystko, by wychowankowie i pracownicy ośrodka nareszcie poczuli się bezpieczni i spokojni".
- Jestem tutaj dopiero od 18 lipca, a już zdążyłam poznać wszystkie dzieciaki, codziennie z nimi rozmawiam, odwiedzam, przybijamy sobie piątkę i żółwika, przytulamy się. W bezpośredni sposób próbuję się dowiedzieć, czego im najbardziej brakuje, co mogę zrobić, by umilić im pobyt, by poczuły się szczęśliwsze. Rozmawiamy, śmiejemy się i nawet płaczemy. To bardzo specyficzne osoby, często smutne, samotne, potrzebujące odrobiny uwagi, serca i zrozumienia - mówi pani Anna.
- Zdaję sobie sprawę także z tego, że najbliżej naszych podopiecznych są opiekunowie i wychowawcy pracujący w Ośrodku, dlatego tak ważna dla mnie jest dobra atmosfera i zadowolenie personelu. Tylko w ten sposób będzie on w stanie właściwie wypełnić swoje obowiązki i zapewnić dzieciakom opiekę na najwyższym poziomie. To system naczyń połączonych, jednych nie ma bez drugich i odwrotnie, a ja jestem tu po to by to połączyć i zapewnić sprawne działanie - dodała nowa Prezes.
Z naszej rozmowy z prezes wynika, że część działań jest na etapie planowania i realizacji, a następne czekają na swoją kolej: "Obecnie wciąż się wdrażam i rozpoznaję sytuację, ale mam wiele pomysłów na to, co mogłabym jeszcze zrobić, by poprawić działalność placówki i jak wcześniej mówiłam - odczarować te miejsce. Trzymajcie kciuki!" - skomentowała prezes Anna Somiak.
Zatem trzymamy kciuki, ale też za słowo i czekamy. Wkrótce sprawdzimy efekty pracy nowej prezes Ośrodka Leczniczo-Rehabilitacyjnego w Kamieńcu.
Trochę historii:
W lutym 2022 po publikacji artykułu w "Dużym Formacie" do RPO dotarły informacje o dramatycznej sytuacji podopiecznych Ośrodka Leczniczo-Rehabilitacyjnego „Pałac Kamieniec", którzy mają doświadczać wyjątkowego okrucieństwa.
Z informacji mediów wynika, że dzieci i młodzież z zaburzeniami psychicznymi - zamiast otrzymywać fachową pomoc i wsparcie ze strony personelu - są narażone na niewyobrażalną wręcz przemoc fizyczną i psychiczną. Upokorzenia, bicie, strach – to była codzienność młodych ludzi przebywających w tym ośrodku.
Zarówno podopieczni, ich rodziny, jak i lekarki i pielęgniarki, pisały skargi i zawiadomienia. Instytucje państwowe zobowiązane do sprawowania kontroli nad takimi ośrodkami ignorowały sytuację. Dramat chorych dzieci, które powinny być otoczone szczególną troską i opieką, pozostawał niezauważany. Obecnie postepowanie w związku ze złożonymi zawiadomieniami wszczęła prokuratura.
Cztery osoby usłyszały zarzut znęcania się nad małoletnimi pacjentami Ośrodka Leczniczo-Rehabilitacyjnego w Kamieńcu. Jak tłumaczy Prokuratura Okręgowa w Gliwicach sprawa jest rozwojowa i planowane są dalsze czynności procesowe.
Źródło historii: gov.pl