"Wprowadzamy kolejne zasady bezpieczeństwa. Co się zmieni? Od 9 listopada klas 1-3 szkół podstawowych przejdą na naukę zdalną. Wszyscy uczniowie i studenci będą uczyć się w domu do 29 listopada.
Placówki kultury, m.in. kina i muzea, będą niedostępne dla publiczności. Zmniejszamy także limit osób przebywających w sklepach oraz kościołach. Ograniczamy także działalność galerii handlowych. Hotele będą dostępne tylko dla gości podróżujących służbowo. Cała Polska jest wciąż w czerwonej strefie, a dotychczasowe środki bezpieczeństwa nadal obowiązują. Zdecydowane kroki i społeczna dyscyplina to jedyna szansa, aby zatrzymać przyrost zakażeń i zapobiec całkowitemu zamknięciu gospodarki."
To co dla nas się szykuje, coraz więcej ekspertów określa jako największy kryzys ostatnich czasów. Zamykane są coraz to nowsze gałęzie gospodarki, tym razem sklepy w galeriach handlowych. Już od wiosny wiele marek zamyka swoje sklepy borykając się z coraz to nowszymi obostrzeniami i zmniejszającymi się obrotami. Tym razem wiele z nich już się nie podniesie, setki tysięcy, jeśli nie miliony ludzi zostanie bez pracy i środków do życia.
Dodatkowy fakt, że zamykając szkoły dla najmłodszych, trzeba będzie zapewnić im opiekę w domach i pomoc w nauce zdalnej. Dlatego teraz również rodzice będą musieli zostać w domu czasowo rezygnując z zajęć, więc kolejne osoby nie będą pracować. Na pewno to nie pomoże gospodarce.
Jak zapewnia premier, to "Ostatni etap przed narodową kwarantanną" - tak więc za kilka dni możemy się spodziewać zamknięcia w domach nas wszystkich.
Ile to potrwa? Niewykluczone, że do późnej wiosny, tylko wątpię, że będzie do czego wracać.