default
Spór “STRATEGII” z Tarnowskimi Górami
27 grudnia 2021 r. | 06:37

Na facebook-u restauracji STRATEGIA pojawił się wpis:

"Drodzy nasi Goście! Zamykamy się! Prosimy o przeczytanie posta!
Jak pewnie dochodziły Was słuchy, jesteśmy w sporze sądowym z UM Tarnowskie Góry ( który się odznaczył w poście) w sprawie drastycznego stanu technicznego lokalu, (braku podstawowych przeglądów i napraw, za które wynajmująca gmina jest odpowiedzialna).
Stan, który na chwilę obecną nie pozwala nam na godne i zdrowe prowadzenie biznesu z niesprawną wentylacją i brakiem ogrzewania, zalewaniem, niesprawną instalacją elektryczną i jeszcze wiele innch.g
Zniszczono nasz biznes, naszą reputację, naszą ciężką pracę i 25 miejsc pracy.
Rozpowszechnia się na nasz temat nieprawdziwe informacje, ponieważ wskazywaliśmy na nieprawidłowości i nieprzestrzeganie przez gminę podstawowych zasad budowlanych, staliśmy się niewygodnym najemcą.
Z Dowlegal Kancelaria Adwokacka składamy również do sądu pozew za publiczne zniesławienie Spółki i jej zarządu, które według świadków miały miejsce wielokrotnie, czynione celowo z zamiarem osłabienia naszego wizerunku i pozycji. Wykorzystując swoje urzędnicze stanowisko, używając swoich wpływów, co jest przestępstwem gospodarczym.
Wśród osób, których celowym działaniem było budowanie aury ,, przestępczości'' wokół naszej restauracji i osób jej prowadzących są urzędnicy UM, których nazwiska są nam już znane, ponieważ zgłasza się do nas coraz więcej świadków i bezpośrednich odbiorców tych skandalicznych i nieetycznych pomówień.
Ludzie mają tego dosyć i wielu z nich NARESZCIE przerywa milczenie.
Działania rodem z serialu Ranczo.
Ktoś musi przystopować bezkarność tego mechanizmu stosowanego przez niektóre osoby reprezentujące naszą gminę.
Jak się okazuje, takie metody są stosowane regularnie wobec każdej organizacji bądź osoby, która jest niewygodna i ,,roszczeniowa.,, i tutaj tak samo traktuje się np. właścicieli Kurnej Chaty, Panią Karolinę, starając się zmieść temat pod dywan i uniknąć odpowiedzialności.
Od dnia jutrzejszego rozpoczniemy upublicznianie dokumentów sądowych, zaniedbań i ataków, łącznie z odebraniem nam koncesji na alkohol, przez Pana Piotra Skrabaczewskiego.
Upublicznimy wiele ciekawch informacji 😉
Cała nasza załoga traci pracę, lokal będzie od 24 tymczasowo zamknięty.
Każdego kto , chce nas wesprzeć prosimy przyjdzcie na piwo albo burgera dzisiaj i jutro ostatni dzień. Przyjdźcie się pożegnać💔
Róbcie zamówienia na dowóz, obdarujcie kuriera napiwkiem i dobrym słowem. ❤️ Tego potrzebujemy Waszej licznej obecności.
Opiszemy całą naszą historię na dniach, dlaczego przestaliśmy płacić czynsz i jakie koszty działalności ponosiliśmy w zdewastowanym technicznie lokalu, na który sanepid nakłada grzywnę.
Dodajcie otuchy nam i śledźcie naszą sytuację - jutro pojawi się pierwszy link do dokumentów i korespondencji z urzędem TG.
Nie poddajemy się! Trzymajcie kciuki!"

Odpowiedziało na to również miasto:

"Stanowisko Urzędu Miasta

Czy miasto, które zobowiązane jest dbać o interesy mieszkańców, powinno przymknąć oko na półmilionowy dług restauracji? Czy miasto powinno ponosić odpowiedzialność za instalację, którą najemca przejął bez uwag, wyremontował, a koszt remontu odliczał od czynszu? Zgodnie z prawem nie. Chcemy wyjaśnić mieszkańcom, dlaczego miasto weszło w spór ze spółką Yasai.

Kilkanaście miesięcy temu miasto wypowiedziało umowę spółce Yasai, która zalega z czynszem za wynajem lokalu w samym centrum miasta. Dług wynosi ok. 0,5 mln zł. Wyjaśniamy, że to nie miasto  ustaliło czynsz. Cena za lokal, w którym jest restauracja, została ustalona w drodze licytacji. Taką cenę zaproponował najemca.

Kiedy najemca przestał płacić czynsz, miasto – zgodnie z obowiązkami, które nakłada na nie prawo – wypowiedziało spółce umowę. Miasto prosiło wielokrotnie o opuszczenie lokalu.  Niestety, prośby były ignorowane, więc sprawa musiała trafić do sądu.

Skoro najemca nie ma lokalu, nie może w nim sprzedawać alkoholu. W takiej sytuacji miasto – zgodnie z prawem – zobowiązane jest do cofnięcia koncesji. To też uczyniło.

Sąd nadal zajmuje się sprawą, tymczasem spółka rozpoczęła „swój proces” na portalu społecznościowym.  Czy firma tak dalece nie ufa renomowanej warszawskiej kancelarii, którą wynajęła do walki z miastem, że musi uciekać się do opluwania drugiej strony w postach?

Spółka – odbierając lokal – przejęła bez uwag również instalację. Remont tej instalacji, który sama prowadziła, odliczyła od czynszu. Dlaczego więc za stan instalacji – przejętej przez spółkę bez uwag, wyremontowanej przez spółkę, odliczanej od czynszu – winę ma ponosić miasto?

Jeśli stan lokalu był zły, dlaczego spółka NIGDY nie wniosła o obniżenie z tego powodu czynszu?

Prawdopodobnie te pytania padną w sądzie. Jeszcze raz apelujemy więc: niech sprawę  rozstrzygnie bezstronny sąd! Miasto nie feruje wyroków przed ich rozstrzygnięciem."

Źródło: www.facebook.com/strategiarestaurant/