Z Ośrodka Leczniczo-Rehabilitacyjnego w Kamieńcu uciekło siedmioro podopiecznych. Pięcioro z nich krótko po zgłoszeniu zatrzymali policjanci ze Zbrosławic, jeden sam wrócił do ośrodka, ale ostatni uciekinier postanowił zostać w lesie.
Namierzyli go nastoletni mieszkańcy gminy Zbrosławice, którzy pomagali policjantom w poszukiwaniach.
W minioną sobotę około godziny 21.00, dyżurny tarnogórskiej komendy przyjął zgłoszenie o ucieczce siedmioro wychowanków Ośrodka Leczniczo-Rehabilitacyjnego w Kamieńcu. Na miejsce skierowano policyjny patrol ze Zbrosławic. Mundurowi w trakcie dojazdu do placówki zauważyli grupę młodzieży, która na widok policyjnego radiowozu zaczęła uciekać. Policjanci zatrzymali pięć osób w wieku od 12 do 16 lat, dwie zdołały uciec. Kiedy policjanci przekazywali wychowanków opiekunom, do placówki wrócił jeden z nastolatków.
Powiedział on policjantom, że ostatni z uciekinierów, jego 17-letni kolega nie ma zamiaru wrócić do ośrodka i będzie ukrywał się w lesie. Dyżurny tarnogórskiej jednostki w miejsce poszukiwań skierował pozostałe patrole. Chęć pomocy w poszukiwaniach wyrazili między innymi trzej nastoletni mieszkańcy gminy Zbrosławice. Po godzinie 3.00 z dzielnicowym ze Zbrosławic skontaktował się telefonicznie jeden z nastolatków, twierdząc, że wraz z kolegami zauważył uciekiniera w rejonie kościoła. Młodzi ludzie ruszyli za wychowankiem ośrodka i go złapali. Po chwili dojechali policjanci z drogówki. 17-latek twierdził, że większość czasu ukrywał się w lesie.
Tuż przed godziną 3.00 postanowił przemieścić się w stronę przystanku autobusowego. Nie spodziewał się, że zatrzymają go przypadkowe osoby. Młodzieniec podobnie jak poprzednicy trafił pod opiekę wychowawców z ośrodka. Trzem nastoletnim mieszkańcom gminy Zbrosławice dziękujemy za pomoc i gratulujemy obywatelskiej postawy.