Zakażona koronawirusem mieszkanka Piekar Śląskich pracuje w ZUS w Tarnowskich Górach.
U jednej z urzędniczek ZUS w Tarnowskich Górach, która jest mieszkanką Piekar Śląskich wykryto koronawirusa. Pracownicy ZUS uważają, że pracodawca zupełnie zlekceważył sprawę, kobieta miała podwyższoną temperaturę i po ujawnieniu zachorowania, kazał pracownicy jeszcze przyjść na drugą zmianę do pracy.
Pracownica ZUS zgłaszała pracodawcy, że ma podwyższoną temperaturę, ale oni nic sobie z tego nie robili. Sanepid objął kwarantanną kilka osób, które pracowały w tym samym pomieszczeniu, co zakażona. Chora urzędniczka miała jednak kontakt z większością załogi i mogła zarazić każdego – martwią się pracownicy ZUS i boją się przyjść w poniedziałek do pracy.
Jak poinformował Sanepid w weekend cały budynek zostanie zdezynfekowany. ZUS nie przyjmuje petentów. Wszelkie pisma i dokumenty zostawia się w urnie przed wejściem do budynku. Urzędnicy pracują w systemie dwuzmianowym, aby w zakładzie przebywała mniejsza liczba osób. Pracownik ten nie miał żadnego kontaktu z klientami- zapewnia Beata Kopczyńska regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie śląskim. Cztery osoby, które miały bezpośredni kontakt z zakażonym pracownikiem, zostały objęte kwarantanną. Oni również nie pracowali przy bezpośredniej obsłudze klientów.