W tym sezonie zimowym powiedzenie "zima znów zaskoczyła drogowców" jest jak najbardziej aktualne. Co prawda śniegu jak na lekarstwo, za to prawie każdego poranka mieszkańcy powiatu tarnogórskiego muszą jeździć po bardzo śliskich drogach. Dlaczego odpowiedzialne służby nie reagują w porę?
W internecie pod artykułami na temat ostatnich częstych kolizji i wypadków czytamy:
"Jak dla mnie mandat powinny dostać te służby, które nie zdążyły posypać drogi..."
"Nie zdążyły... no cóż wyjeżdżają zdecydowanie za późno. Sypią po 8.00 kiedy to największy poranny ruch już przejedzie. Ale przecież są przygotowani!"
Dwie kolizje i wypadek. 4 osoby trafiły do szpitala
Warto przy tej okazji przypomnieć, kto jest odpowiedzialny za zimowe utrzymanie dróg w Tarnowskich Górach.
W sezonie 2017/2018 zimowym utrzymaniem dróg zajmuje się firma REMONDIS, która za swe usługi otrzymała ponad 939 tys. zł.
Proste rozwiązanie..
Niech drogowcy zaczną monitorować pogodę w telewizji lub w internecie, aby poprawić czas reakcji!
Załóżmy, że synoptycy przewidują nocne przymrozki. To już o godzinie powiedzmy 3.00, drogowcy powinni być w terenie, aby zabezpieczyć przynajmniej te najbardziej ruchliwe drogi. Wszystko po to, aby ludzie jadący do pracy na 5-6 mogli do niej dojechać po bezpiecznej nawierzchni. A jeśli pogoda się nie sprawdzi i biedni drogowcy wyjadą zapobiegawczo, to i tak nic się nie stanie, ponieważ mają za to zapłacone grube tysiące naszych złotych!
ŁUKASZ DUDEK

BIP Tarnowskie Góry