Wczoraj przejazd pod wiaduktem kolejowym na ulicy Częstochowskiej w Tarnowskich Górach został otwarty.
Remont wiaduktu prowadzony był przez PKP Polskie Linie Kolejowe od czerwca 2017 roku i kosztował ok. 4 mln zł. Do połowy sierpnia zostaną zamontowane balustrady z elementami błotochronu oddzielające chodnik od jezdni.
W minionym tygodniu na spotkaniu z mieszkańcami, które dotyczyło budowy ścieżek rowerowych w Tarnowskich Górach, radny Marek Jaworski wspomniał o wąskim przejeździe pod wiaduktem. Radny mówił, że jak to się stało, że remont wiaduktu nie przewidział poszerzenia przejazdu. Jaworski zasugerował, że temat został przespany, a wystarczyłoby dodać 2 mln więcej i problem byłby rozwiązany.
Internauci komentują:
Jestem ciekaw, ile osób rozwali sobie zawieszenie w samochodzie na tych dziurach w asfalcie, których po remoncie nie zakleili. A poza tym, jak znam życie, to bez barierek zaczną się potrącenia pieszych.
Wiadukt na Częstochowskiej otwarty. Niby nowy, a nawierzchnia dalej taka jak była. Chodnik bez barierek ochronnych, ale za to szeroki, droga natomiast wąska. Grube miliony poszły a komfort jazdy dalej do bani.
Zapytałem o barierki i drogę pod wiaduktem dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych Barbarę Myland.
Barbara Myland
Jest taki rok, że jak miesiąc temu zamawialiśmy barierki, to PKP nie poinformowało nas, że będą chcieli przejazd uruchomić wcześniej. Co do drogi. Inwestycja na ul. Częstochowskiej nie była inwestycją Zarządu Dróg Powiatowych. Była inwestycją PKP. Zniszczenia na drodze po remoncie nie są na tyle poważne, aby droga wymagały odtworzenia nawierzchni na całej długości. PKP ma drogę wyczyścić i uszczelnić.
ŁUKASZ DUDEK
źródło/foto: powiat tarnogórski