Gdyby nie szybka interwencja policjantów oraz strażaków, mogłoby dojść do tragedii. Niewiele brakowało, by próba samobójcza jaką podjęła 59-letnia kobieta skończyła się tragicznie. Mieszkanka Rudy Śląskiej zażyła znaczną ilość tabletek, chcąc w ten sposób odebrać sobie życie. Desperatka trafiła pod opiekę lekarzy.
W minioną niedzielę, tarnogórski dyżurny otrzymał zgłoszenie, że 59-letnia rudzianka wyszła z domu z zamiarem popełnienia samobójstwa. Kobieta prawdopodobnie wsiadła do autobusu i przemieściła się w kierunku Tarnowskich Gór. Tarnogórscy policjanci ustalili, że kobieta może znajdować się na terenie kompleksu leśnego nieopodal zalewu Nakło Chechło. Do poszukiwań desperatki przystąpiło kilkudziesięciu policjantów z KPP Tarnowskie Góry, policjanci z OPP Katowice oraz kilkudziesięciu strażaków z PSP Tarnowskie Góry, PSP Radzionków i PSP Jastrzębie Zdrój. Oprócz tak dużych sił, do poszukiwań przyłączyli się strażacy z Ochotniczych Straży Pożarnych w Nakle Śląskim, Żyglinku, Świerklańcu, Dąbrówki Małej, Solarni oraz służby Straży Leśnej. Wspólnymi siłami dokonano sprawdzenia całego kompleksu leśnego znajdującego się pomiędzy Miasteczkiem Śląskim a zalewem Nakło Chechło. Po kilku godzinach poszukiwań policjanci wraz ze strażakami odnaleźli zaginioną kobietę w lesie, w odległości około 100 metrów od drogi DW-908. 59-latka leżała na ziemi, pod głową miała poduszkę i przykryta była kurtkami. Na miejsce wezwano Pogotowie Ratunkowe, które zabrało rudziankę do szpitala. Dziękujemy strażakom oraz wszystkim za zaangażowanie podczas poszukiwań. Dzięki współpracy służb i zaangażowaniu wszystkich funkcjonariuszy udało się uniknąć tragedii.
źródło: KPP Tarnowskie Góry